wtorek, 23 kwietnia 2019

[230] [PRZEDPREMIEROWO] Meghan March - "Niepokorna królowa"



~Witajcie kochani!

Święta, święta i po świętach. Już jutro trzeba wracać do szkoły, na uczelnię, bądź do pracy :D Głowa do góry - wakacje są już bliżej, jak dalej :D

I z tym pozytywnych akcentem zapraszam na przedpremierową recenzję :D









Autor: Meghan March
Tytuł: "Niepokorna królowa"
Seria: "Trylogia Mount"
Ilość stron: 230
Wydawnictwo: EditioRed
Data premiery: 15 maja 2019






Pierwszy tom „Trylogii Mount”, czyli „Król bez skrupułów” miałam okazję poznać chwilę przed premierą, która miała miejsce 12 lutego bieżącego roku. Wydawnictwo EditioRed dość szybko uporało z przetłumaczeniem i wydaniem II części. I tak oto 15 maja do księgarń trafi „Niepokorna królowa”. Pierwszy tom tej serii nie zachwycił mnie tak, jak tego oczekiwałam, nie mniej jednak autorka zakończyła historię w takim momencie, że po prostu musiałam sięgnąć po kontynuację. Jak ona wypadła?


Keira Kilgore ma ognisty temperament i cudowne ciało. Ta silna, odważna kobieta nade wszystko ceni niezależność — choć stanowi własność tyrana. Nie ma prawa decydowania o swoim losie, mimo że podejmuje decyzje biznesowe jako właścicielka i szefowa rodzinnej destylarni. Jeszcze całkiem niedawno wierzyła, że jest wdową, jednak okazało się, że jej uznany za zmarłego mąż żyje. I jest równie podły jak dawniej!

Lachlan Mount stanowi prawo i ustala zasady w Nowym Orleanie. Nikt nawet nie próbuje kwestionować jego żądań. Gdy sięgnął po Keirę, oczywiste było, że odtąd jest jego zabawką. Dziewczyna stała się własnością najbardziej bezwzględnego i bezlitosnego tyrana, jaki kiedykolwiek kontrolował Nowy Orlean. I chociaż Mount wyzwala w niej najgorsze instynkty, a rozum każe jej go nienawidzić, ciało pożąda tego okrutnego mężczyzny każdym nerwem. Keira pragnie więc tylko ocalić duszę i serce.
W drugim tomie tej niezwykłej trylogii wydarzenia nabierają szalonego tempa. Odwaga i duma Keiry ścierają się z bezwzględnym żądaniem Mounta, by była mu absolutnie posłuszna. Każde ich spotkanie to zderzenie namiętności i odwagi, pożądania i podziwu. Mężczyzna wie, że choć rządzi miastem żelazną pięścią, nie podporządkuje sobie rudowłosej ślicznotki do końca. Zdaje sobie również sprawę, że nie może jej stracić. Jest dla niego cenniejsza od władzy i pieniędzy. Tymczasem sprawy zmierzają ku katastrofie. Nadchodzą chwile grozy...



Zazwyczaj bywa tak, że kontynuacja serii wypada gorzej od pierwszego tomu. W przypadku tej trylogii jest dokładnie na odwrót. Widoczna jest duża poprawa autorki, zarówno w tworzeniu fabuły, jej stylu pisania czy sposobie kreowania postaci.


W końcu dostałam to, czego w pierwszym tomie zabrakło, czyli wglądu do mafijnego świata, w którym Mount stoi na czele. W II części brak domysłów na temat tego bohatera. Są konkrety – brutalność, mroczność, śmierć. Fajnie, że autorka nie zrobiła z niego czarnego charakteru, który ma swoich osiłków od brudnej roboty, ale sam często wkracza do akcji.


W części tej, widoczna jest również przemiana bohaterów. Już na samym początku, March daje nam mały wgląd do przeszłości Lachlana, która w znacznym stopniu przyczyniła się do tego, kim jest aktualnie. Bardzo dobrze i ciekawie został również poprowadzony wątek znajomości Lachlana z Keirą. W końcu poznają się bardziej, dowiadują się o sobie różnych rzeczy, które nie dotyczą tylko i wyłącznie ich upodobań  w życiu seksualnym. Ogólnie rzecz biorąc, odnoszę wrażenie, że sceny seksu zostały napisane z większym smakiem i nie zapychały one zbędnie tej historii.


Idealnie wyważona ilość erotyzmu w tej książce świadczy również o poprawie fabuły. W końcu doczekałam się tego, że cały czas coś się w tej książce dzieje, a główni bohaterowie nie spędzają całego swojego życia w łóżku. W „Niepokornej królowej” poznajemy bliżej pracę Mounta, pasję Kairy i mamy możliwość zaobserwowania emocjonalnego rozwoju ich znajomości, wychodzącego poza granice ich początkowego układu „dłużniczka & pożyczkodawca”. Obserwowanie rozkwitającego między nimi uczucia jest bardziej ciekawe, gdyż nie ma ono już tylko wyłącznie sensualnego wymiaru.


Nie jest to literatura górnych lotów. Historia jest dość schematyczna i przewidywalna, jednak zapewnia dwie godziny relaksu. Jako taki „odmóżdżacz” sprawi się świetnie. Jeśli byliście nieco rozczarowani pierwszym tomem, to mogę Was zapewnić, że drugi jest znacznie lepszy.


Tak jak i w poprzednim tomie, autorka po raz kolejny przerwała historię w dość dramatycznym momencie, przez co już wiem, że sięgnę po ostatni tom tej trylogii, gdy tylko ukaże się w księgarniach.




Moja ocena: 6/10













Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu EditioRed.






Czytaliście poprzedni tom? Macie w planach tą serię? :)







Girl from Stars

3 komentarze:

  1. Nie jestem do końca przekonana czy ta seria książka spodobałyby mi się.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze słyszę o serii, ale już jestem nią zachęcona. Z chęcią rozejrzę się za pierwszym tomem.

    OdpowiedzUsuń